Niech
Cthulhu będzie z wami!
Kilka
lat temu (konkretnie dwa) -popełniłem notkę, w której pokusiłem
się o sporządzenie rankingu książek, które póki co wywarły na
mnie największy wpływ
Teraz
doszedłem do wniosku, że nadeszła pora na przedstawienie pozycji,
które mnie absolutnie oczarowały i które osobiście uważam za
największe arcydzieła literatury z jakimi się zetknąłem.
Ponieważ jednak nie mam ostatnio weny do tworzenia jakoś specjalnie
skrzących erudycją tekstów a i chyba nie ma takiej potrzeby nie
będę uzasadniał dlaczego na liście znalazła się ta a nie inna
pozycja. Dodam więc tylko, że każdą z nich zdecydowanie polecam.
1.
„Kraina Traw”
Mitch Cullin
2.
„Mistrz i Małgorzata”
Michaił Bułhakow
3.
„Mapa i terytorium”
Michel Houellebecq
4.
„Imię Róży”
Umberto Eco
5.
"Lot nad kukułczym gniazdem"
Ken Kesey
6.
„Próba”
Eleanor Catton
7.
„Mały palec Buddy”
Wiktor Pielewin
8.
„Proces”
Franz Kafka
9.
„Metro 2033”
Dmitry Glukhowsky
"Jeśli zimową nocą podróżny"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz