niedziela, 5 marca 2017

Split (2016)



Niech Cthulhu będzie z wami! 

W końcu udało mi się obejrzeć "Split" czyli najnowszy film twórcy "Niezniszczalnego", "Szóstego Zmysłu" czy "Znaków" M. Nighta Shyamalana. 

I powiem krótko: Ten obraz to nie tylko triumfalny powrót wspomnianego wyżej reżysera, który mimo kilku wpadek w rodzaju "Zdarzenia" czy "After Earth" nie stracił talentu do opowiadania intrygujących historii i tworzenia niepokojącego klimatu (nie przez przypadek był niegdyś nazywany nowym Hitchcockiem) ale przede wszystkim niezaprzeczalny dowód tego, iż rywalizacja o miano najlepszej kreacji roku chyba właśnie się rozstrzygnęła!

Szczerzę wątpię bowiem, w to aby ktokolwiek był w stanie przebić absolutny popis aktorskich umiejętności i wszechstronności zaprezentowanych przez Jamesa McAvoya, któremu udało się przekonująco wcielić się niezwykle wymagającą rolę osoby, w której ciele tkwi kilkadziesiąt diametralnie różnych osobowości. 

Zatem jeśli ktokolwiek miał wątpliwości, czy McAvoy  faktycznie jest jednym z najlepszych współczesnych aktorów to po tej produkcji niewątpliwie się ich pozbędzie!

Dodając do tego fakt, że na ekranie partneruje mu niezwykle utalentowana Anya Taylor Joy ( tytuł aktorskiego odkrycia ubiegłego roku jaki przyznałem jej po obejrzeniu "The Witch" zdecydowanie nie był wyróżnieniem na wyrost) oraz wspomniany już wyżej klimat uzyskujemy produkcję, która na długo zapada w pamięć i która niewątpliwie znajdzie się na mojej liście najlepszych obrazów bieżącego roku)

OCENA: 9/10 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz