piątek, 1 stycznia 2021

Podsumowanie roku 2020 (część 3) Najlepsze produkcje roku

 Witam! 

Zapraszam do zapoznania się z produkcjami, które moim zdaniem uratowały ubiegły rok. Z góry zaznaczam, że zestawienie to jest czysto subiektywne ponieważ przefiltrowane przez mój własny, trzeba dodać, że dość specyficzny gust. 

Zdaje sobie również sprawę, że mimo najszczerszych chęci nie wszystkie godne uwagi produkcje znajdą się na mojej liście. Nie jest ona bowiem z gumy a chętnych (o dziwo) jest więcej niż miejsc. Plus nie wszystkie tytuły, które chciałem zobaczyć udało mi się złapać.  I tak uważam, że udało mi się wybrać interesujące pozycje reprezentatywne dla ogólnego tonu światowej kinematografii w tym dziwnym roku. Dobrze! Zaczynamy!




Miejsce 25


Jelgava 94

Reżyseria: Janis Abele 

Obejrzana na Lubelskim Festiwalu Filmowym urzekająca opowieść o tym, że muzyka punkowa potrafi uczynić znośniejszym dojrzewanie w latach 90 na Łotwie.

Zwiastun


                                                   Miejsce 24


Tylko zwierzęta nie błądzą

Reżyseria: Dominik Moll

Francuski thriller obejrzany na Festiwalu Kamera Akcja! Koronkowa fabuła (czyli taka jaką uwielbiam) oraz niesamowity klimat.



Miejsce 23. 


Babyteeth 

Reżyseria: Shannon Murphy

Jedna z nielicznych wizyt w kinie w tym szalonym okresie.Pozornie kompletnie nie moje klimaty (Śmiertelnie chora nastolatka zakochuje się w chłopaku z problemami) a jednak podane tak, że chce się więcej i unikające taniej ckliwości czy pretensjonalności. 


Miejsce 22



Zgniłe Uszy

Reżyseria: Piotr Dylewski

Obejrzane na festiwalu Underground/Independent a następnie powtórzone podczas Splat Film Festiwal. Zaskakująco udany film ze świetnym aktorstwem (Magdalena Celmer) oraz cudnym klimatem, w którym nie do końca wiadomo co jest rzeczywistością. 





Miejsce 21




Proces Siódemki z Chicago

Reżyseria: Aaron Sorkin

Mocny, dający do myślenia i rewelacyjnie zagrany. Przede wszystkim także zadziwiająco aktualny. Oglądałem go wszak w dzień wybuchu Strajku Kobiet.


Miejsce 20 


Tenet
Reżyseria: Christopher Nolan
Co zrobić? Uwielbiam Nolana i jego przekombinowanie. Niech ktoś w końcu pozwoli mu zrobić Bonda. Kolejny raz udowadnia, że pasowałby idealnie. Najlepiej z Debicki jako antagonistką. 


Miejsce 19. 


Soul 
Reżyseria: Pete Docter
Jakie to było piękne i inspirujące filmowe doświadczenie. Pixar znów dostarczył całą paletę emocji udowadniając, że najważniejsze w życiu są detale i chwile.



Miejsce 18. 

Domek w górach
Reżyseria: Severin Fiala/ Veronika Franz 

Twórcy głośnego "Widzę, widzę" dostarczyli zdecydowanie jeden z najbardziej klimatycznych filmów roku. Jednocześnie strasznie przygnębiający. Riley Keough udowadnia, że jest jedną z najbardziej niedocenianych aktorek, gdyż potrafi zagrać praktycznie wszystko.
Zwiastun

Miejsce 17. 

Palm Springs
Reżyseria: Max Barbakow

Zdecydowanie najzabawniejszy film jaki widziałem w tym roku. Dzieło, które spodoba się tym, którzy lubią "Dzień Świstaka" albo "Na skraju jutra" ponieważ również mamy tu do czynienia z pętlą czasu. Samberg i Milioti tworzą znakomity duet.

Miejsce 16. 


Jumbo

Reżyseria: Zoe Wittock

Obejrzane na Splat Film Festiwal. Bardzo ostrzyłem sobie ząbki na ten film, bo kiedyś słyszałem o nim w moim ulubionym podcaście czyli Mike, Mike and Oscar i ujął mnie ciekawym konceptem. Zdecydowanie się nie zawiodłem. To film piękny wizualnie i angażujący emocjonalnie. Muszę jednak przyznać, że mogę nie być do końca obiektywny, ponieważ lubię taki właśnie typ bohaterów. Osoby które nie do końca odnajdują się w otaczającej ich rzeczywistości. Jakoś łatwiej mi się z nimi utożsamić.


Miejsce 15. 



Nigdy, Rzadko, Czasem, Zawsze 

Reżyseria: Eliza Hittman

Subtelne opowiadanie o ważnych i wciąż aktualnych problemach. Zdecydowanie jestem sobie w stanie wyobrazić, że akcja tego filmu dzieje się w Polsce. Bez zbędnego patosu pokazuje bowiem, że bycie kobietą we współczesnym świecie to przekichana sprawa. Cudowna chemia między dwiema głównymi bohaterkami. 

Miejsce 14

Nieoszlifowane Diamenty 

Reżyseria: Safdie Brothers

Bracia Safdie dołączają do listy nazwisk, które warto obserwować. Co za film! Dziki, szalony i nieprzewidywalny. Koronny dowód na to, że Adam Sandler we właściwych rękach potrafi być naprawdę dobrym aktorem. 

Zwiastun


Miejsce 13

VHS Andy

Reżyseria: Jon Stevenson


Obejrzane na Splat Film Festiwal. Strasznie przygnębiający film o desperackim poszukiwaniu choćby namiastki emocjonalnej bliskości. Uważam, że we współczesnych pandemicznych czasach, kiedy ze zrozumiałych względów więzi społeczne ulegną dalszemu poluzowaniu zarysowany tu problem będzie dotykał coraz większej liczby osób. David stanie się regułą a nie wyjątkiem.


Miejsce 12. 


Asystentka

Reżyseria: Kitty Green

Obejrzane na Festiwalu Kamera Akcja! Kolejny w tym roku film dotykający kwestii praw kobiet a konkretnie mobbingu w miejscu pracy. Przeraża jak rasowy horror a Julia Garner jest tu absolutnie genialna. 

Miejsce 11. 


Mank 
Reżyseria: David Fincher

Kocham kiedy kino zajmuje się same sobą. Mimo zatem lekkiego rozczarowania ten film musiał się tu znaleźć. Fincher z ekipą zrobili wszystko co mogli, aby widzowie poczuli się tak, jakby faktycznie oglądali film z lat czterdziestych. Dostaliśmy zatem bardzo stylową produkcję, której motorem napędowym są fantastyczne kreacje Gary'ego Oldmana (jak zawsze pokazał klasę i udowodnił, że jest jeśli nie najlepszym to zdecydowanie jednym z najlepszych żyjących aktorów) oraz niesamowitej Amandy Seyfried, która absolutnie skradła show.


Miejsce 10


Dwudzieste stulecie
Reżyseria: Matthew Rankin

Surrealistyczna i kompletnie nieprzewidywalna uczta czerpiąca pełnymi garściami z niemieckiego ekspresjonizmu oraz Latającego cyrku Monthy Pythona. Dla koneserów kina zwichrowanego jak fryzura Davida Lyncha lektura obowiązkowa.


Miejsce 09. 

Czarny Niedźwiedź

Reżyseria: Lawrence Michael Levine

Kolejny na mojej liście (po Manku) film o powstawaniu filmów a przy okazji kolejny (po Zgniłych Uszach czy wyróżnionym "Niewidzialnym Człowieku") tytuł wykorzystujący horrorowy sztafaż do penetrowania natury toksycznego związku. Aubrey Plaza jest wielka! 

Miejsce 08


Sound of Metal

Reżyseria: Darius Marder

Ostatni film jaki widziałem w ubiegłym roku. Można zatem powiedzieć, że wdarł się do mojej topki na ostatniej prostej. Absolutnie zasłużenie bo to przepotężne dzieło, które daje potężnego emocjonalnego kopa w podbrzusze. Film o tym, że powinniśmy nauczyć się akceptować rzeczy, na które nie mamy wpływu zamiast próbować z nimi walczyć. Wielka kreacja Riza Ahmeda!


Miejsce 07. 


Zabij to i wyjedź z tego miasta

Reżyseria: Mariusz Wilczyński 

Bardzo kaufmanowska w klimacie próba pogodzenia się ze stratą bliskich osób. Ale to był cudowny film. Te nawiązania do Mistrza i Małgorzaty i muzyka (po tym filmie zacząłem się zasłuchiwać w bluesie).  Na pewno wrócę jeszcze nie raz. 


Miejsce 06. 

Possessor

Reżyser: Brandon Cronenberg

Obejrzane na Splat Film Festiwal. Muszę powiedzieć, że niedaleko pada jabłko od jabłoni. Syn "Mistrza cielesnego rozpadu" Davida Cronenberga dostarczył szaloną jazdę bez trzymanki do krainy depersonalizującego transhumanizmu.  Po obejrzeniu tego filmu mam wrażenie, iż mój mózg wybuchł. 

Miejsce 05

Deerskin 

Reżyseria: Quentin Dupieux

Cytując jednego z bohaterów: Ten film wymiata! Totalny samoświadomy odjazd do krainy absurdu!


Miejsce 04. 


Saint Maud

Reżyseria: Rose Glass

Urzekający niezwykłym klimatem traktat o wierze i kobiecości (czyli podwójnie aktualny w dobie strajku kobiet) z wielką kreacją Morfydd Clark. A24 po raz kolejny nie zawodzi!


Miejsce 03. 


Może pora z tym skończyć 
Reżyseria: Charlie Kaufman

Absolutnie pokochałem tę szaloną podróż w jaką zabrał mnie Charlie Kaufman. Ten niesamowicie intrygujący klimat, cudowne zdjęcia (Łukasz Żal znów się popisał), genialne aktorstwo a przede wszystkim kolejny popis w wykonaniu równie utalentowanej jak pięknej Jessie Buckley. 


Miejsce 02. 


Eastern

Reżyseria: Piotr Adamski 


Po raz pierwszy miałem okazję zobaczyć ten film podczas festiwalu Underground/Independent i muszę przyznać, że przez długi czas byłem absolutnie pewien, że to właśnie Eastern będzie moim ulubionym filmem tego dziwnego roku. Jestem zachwycony interakcją między głównymi bohaterkami (zdecydowanie najlepszy duet roku!), dopieszczoną stroną wizualną, klimatem, zabawą schematami kina oraz związanymi z nimi oczekiwaniami widza a także faktem, że całość zostawia widzowi szerokie pole do własnej interpretacji (coś co w kinie kocham najbardziej). Eastern na pewno pozostaje w głowie i skłania do tego by obejrzeć ten film kolejny raz, co ja na pewno uczynię i was również serdecznie zachęcam.

Miejsce 01



Niech się stanie

Reżyseria: Anthony Scott Burns

Obejrzałem na Splat Film Festiwal i z miejsca zakochałem się w tej produkcji. Kupił mnie oniryczny klimat lekko przywodzący na myśl "It Follows", tajemnicze eksperymentym jak z "Za czarną tęczą", gęste jak smoła napięciem, wizje jak z obrazów Beksińskiego oraz zacieraniem się granicy rzeczywistości i pewności co jest jeszcze prawdą a co już koszmarem. Muszę przyznać, że mam ogromną słabość do takich filmów. Produkcji po których obejrzeniu można się poczuć dziwnie i niekomfortowo. Filmy, po których zaczyna się kwestionować otaczający nas świat gdyż ma się wrażenie, jakby rzeczywistość była zupełnie inna niż się wydaje. Filmy z hipnotyzującą atmosferą, które bawią się naszym mózgiem jak piłeczką i na długo pozostają w naszej pamięci. Mam wrażenie, że takie filmy robiłaby moja ukochana Jagoda Szelc gdyby zdecydowała się postawić na kino stricte gatunkowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz