czwartek, 1 stycznia 2015

Witajcie w domu wariatów!

  No cóż! Skoro zaczynam swoją przygodę z blogowaniem w nowym miejscu (odrobinę skonfundowany zmianami niekoniecznie na lepsze, które wprowadził u siebie blox) należałoby się przywitać.

  Zatem witajcie w moich skromnych progach wy wszyscy, którzy tak jak ja cierpicie na chorobę zwaną kinofilią czyli nie możecie żyć bez filmów!

  Tu będziecie mogli przeczytać moje nieuczesane a czasem przekorne refleksje i opinie na temat szeroko pojętego kina oraz recenzje, rankingi, zwiastuny itp. 

  Nie mogę wam jednak zagwarantować kuracji i sprawić, że czyli moje bagienko, stanie się miejscem w którym się wyleczycie. Przeciwnie! Tu objawy mogą się tylko nasilić. Zatem wchodzicie na własna odpowiedzialność! A żeby mi nie było narzekań, iż was nie ostrzegałem (Nie chcę potem zostać podany do sądu jak McDonalds za zbyt gorącą kawę)


  Minister zdrowia ostrzega: Ten blog może powodować raka, choroby serca i rozwój kinofilii. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz