Witajcie!
Z uwagi na
zbliżającą się wielkimi krokami oscarową galę przyrządziłem krótkie zestawienie pokazujące kogo osobiście chciałbym zobaczyć jako
zwycięzcę w poszczególnych kategoriach. Od razu uprzedzam, że nie widziałem
wszystkich nominowanych (np. "Moonlight" czy "Fences") choć prawdę mówiąc wątpię aby miało to szansę cokolwiek
zmienić.
Najlepszy film:
Arrival
(W normalnych warunkach tzn. gdyby zdecydowano się nominować "Zwierzęta Nocy" mój wybór bez wątpienia padłby na produkcję Toma Forda. A tak muszę zadowolić się obrazem lekko zaspokajającym mój deficyt inteligentnego kina SF)
(W normalnych warunkach tzn. gdyby zdecydowano się nominować "Zwierzęta Nocy" mój wybór bez wątpienia padłby na produkcję Toma Forda. A tak muszę zadowolić się obrazem lekko zaspokajającym mój deficyt inteligentnego kina SF)
Najlepszy reżyser:
Denis Villeneuve (Arrival)
(Najbardziej zasłużył Tom Ford, jednak nie został nawet nominowany)
Najlepszy aktor
pierwszoplanowy:
Casey Affleck (Manchester By The Sea)
(Jedyny możliwy wybór! Pozostaje tylko mieć nadzieję, że Akademia spojrzy merytorycznie a nie przez pryzmat seksafery czy trudnego charakteru aktora)
Emma Stone (La La Land)
(Przyznam, że jest to wybór bardzo subiektywny ponieważ bazujący głównie na uroku osobistym. Obiektywnie rzecz biorąc musiałbym wskazać Isabelle Huppert, która w "Elle" stworzyła wyśmienitą kreację aktorską i "zamiotła" resztę konkurencji. O całkowicie olanej przez Akademię Amy Adams nawet nie ma sensu wspominać)
Michael Shannon (Nocne Zwierzęta)
(Przyznam, że wahałem się między nim i Jeffem Bridgesem jednak doszedłem do wniosku, że muszę być wierny swoim zasadom trzymania kciuków za jedynym przedstawicielem "Nocturnal Animals")
Najlepsza aktorka drugoplanowa:
Michelle Williams (Manchester By The Sea)
(Żadna z tych aktorek, które miałem przyjemność oglądać niczym specjalnym mnie nie olśniła. Zdecydowałem się zatem postawić na tę, która była tego zadania najbliższa. Co prawda w jednej scenia, tej z której screen możecie zobaczyć powyżej, ale zawsze).
Najlepszy
scenariusz oryginalny:
Lobster
(Zdecydowanie najorginalniejszy film roku zasłużył na coś więcej niż tylko nominację)
Lobster
(Zdecydowanie najorginalniejszy film roku zasłużył na coś więcej niż tylko nominację)
Arrival
Najlepszy film nieanglojęzyczny:
Toni Erdmann
(Boję się jednak, że w rzeczywistości Akademia wykorzysta okazję, by utrzeć nosa Donaldowi Trumpowi i nagrodzi "Klienta". Swoją drogą bardzo brakuje mi w tej kategorii "Służącej", "Ostatniej Rodziny" czy "To tylko koniec świata")
Justin Hurvitz (La La Land)
(Moim faworytem byłby Abel Korzeniowski za "Nocturnal Animals" gdyby Akademia nie była głucha i go nominowała)
Najlepsza piosenka:
Audition (The Fools Who Dreams) "La La Land"
La La Land
Doktor Strange
Najlepsze zdjęcia:
Linus Sandgren (La La Land)
(Staje się już pewnie nudny, ale brakuje mi tu Seamusa McGarveya za "Nocne Zwierzęta)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz