Niech Cthulhu będzie z wami!
Wielokrotnie podkreślałem mój dość ambiwalentny stosunek do seriali. To, że nie jest wielkim entuzjastą "tasiemców" i poza
nielicznymi wyjątkami (takimi jak choćby "Mr. Robot" czy ostatnio
"Utopia") raczej staram się
ich unikać.
Ponieważ jednak z kilku
niezależnych od siebie źródeł a konkretnie od kilku osób, które darzę sporym
zaufaniem uzyskałem informację, że warto zainteresować się serialem "Czarne
Lustro" postanowiłem dać tej produkcji szansę. I wiecie co? Absolutnie
tego kroku nie żałuję!
Dostałem bowiem naprawdę mocną (przez naprawdę duże M) rzecz, która
zmusza do refleksji nad kierunkiem, w którym podąża nasz świat.
Nie jest to pocieszająca
perspektywa (prawdę mówiąc raczej mocno przygnębiająca, dołująca a momentami
nawet szokująca (Mam tu na myśli głównie pierwszy odcinek pierwszego sezonu!)), ale
jeśli miałbym być szczery, to nie trudno mi sobie wyobrazić, że wizja, jaką proponuje Charlie Brooker, a która bliska jest filozofii egzystencjalistów czy dystopijnym światom wykreowanym przez Michela Houellebecqa i J.G. Ballarda, faktycznie stanie
się naszą rzeczywistością.
W takim ujęciu "Czarne
Lustro" staje się kapitalnie zrealizowanym i zapadającym w pamięć pamfletem
na współczesność. Gorzkim ostrzeżeniem przed
konsekwencjami jakie nas czekają, jeśli będziemy nadal podążać tą samą drogą.
Mam tu na myśli drogę coraz
większego uzależnienia od nowych technologii czy programów typu reality show,
które mamią ludzi złudzeniami, sprawiając, że coraz więcej osób,
jest w stanie zrobić wszystko i wszystko poświęcić, znieść każde upokorzenie, byle
tylko przeżyć swoje "piętnaście minut sławy". Byle tylko wyrwać się z szarej i nudnej przeciętności. Choć przez moment poczuć się kimś ważnym.
Tylko należy sobie zadać jedno
fundamentalne pytanie: Czy to, co możemy
uzyskać faktycznie jest warte ceny, którą przyjdzie nam zapłacić?
Podsumowując. "Czarne
Lustro" to zdecydowanie jeden z najciekawszych seriali, jakie zdarzyło mi
się oglądać, zatem nie może być chyba nic dziwnego w tym, że gorąco go polecam.
Zwłaszcza osobom, które nie boją się samodzielnie myśleć! Ostrzegam jednocześnie, że nie jest to produkcja lekka, łatwa i przyjemna. Tak jak już bowiem wspominałem ciężko tu o jakąkolwiek pozytywną nutę zatem po obejrzeniu tej produkcji można albo kompletnie stracić wiarę w ludzkość albo popaść w głęboką depresję.
OCENA: 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz