środa, 27 marca 2019

Krótka piłka: "Wróg" (2013) czyli podwójna łamigłówka






Niech Cthulhu będzie z wami!

Wbrew temu, co mówią praktycznie wszyscy wokół, „Wróg” jest naprawdę dobrą produkcją. Może nie mamy tu do czynienia z jakimś arcydziełem, które na długo zapadnie w naszej pamięci (do klasy prezentowanej choćby przez omawiane przeze mnie dwa dni temu „Beyond the Black Rainbow” brakuje jej bowiem naprawdę wiele) jednak seans jaki zafundował nam kandyjski reżyser niewątpliwie należy uznać za satysfakcjonujący. Zresztą bądźmy szczerzy. Czy naprawdę ktokolwiek mógł przypuszczać, że połączenie talentów Jose Saramago (autora literackiego pierwowzoru. Pisarza, którego twórczość posłużyła kilka lat temu Fernando Meirellesowi do stworzenia świetnego „Miasta Ślepców”) i Denisa Villeneuve'a twórcy rewelacyjnego „Labiryntu”, doprawione udziałem coraz lepiej prezentującego się aktorsko Jake'a Gyllenhala, intrygującą surrealistyczną atmosferą rodem z filmów Davida Lyncha oraz dwiema pięknymi kobietami czyli Sarą Gadon i Melanie Laurent mogło choćby potencjalnie nie zaowocować udanym obrazem? W mojej ocenie nie było na to nawet cienia szans.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz